Niemcy po wyborach. Zaczynają się spekulacje koalicyjne
Niedzielne wybory do niemieckiego Bundestagu wygrali socjaldemokraci z SPD, zdobywając 25,7 proc. głosów i wyprzedzając chadeków z CDU/CSU, którzy uzyskali 24,1 proc. Niemcy spekulują teraz, jakie partie stworzą koalicję rządzącą krajem przez kolejne cztery lata.
2021-09-27, 07:16
Powiązany Artykuł
"Dla Polski to nie jest dobra informacja". Piekutowski o ewentualnym zwycięstwie SPD do Bundestagu
Rozmowy koalicyjne zainicjuje partia, która zdobyła w wyborach najwięcej głosów. To zwycięzca wybierze partię - zwykle jedną lub dwie - z którymi w ramach koalicji będzie współtworzyć nowy rząd. Zwycięska partia wskazuje także swojego kandydata do objęcia urzędu kanclerza. Z kolei kanclerz wyznacza jednego z członków gabinetu (zazwyczaj współkoalicjanta) na wicekanclerza.
Dla ustępującej kanclerz Angeli Merkel (CDU) kadencja nie skończyła się z dniem wyborów - będzie ona urzędować na stanowisku aż do czasu wyłonienia nowego rządu i następującego krótko po tym zaprzysiężeniu nowego kanclerza. Jak podkreślają niemieckie media, jest prawdopodobne, że Merkel uda się wyprzedzić Helmuta Kohla w rankingu najdłużej urzędujących kanclerzy RFN. Kadencja Kohla, zakończona w 1998 roku, trwała 5870 dni. Aby pobić ten rekord, Merkel musiałaby pozostać na stanowisku przynajmniej do 17 grudnia.
Termin zaprzysiężenia nowego gabinetu i nowego kanclerza zależy od przebiegu i postępów rozmów koalicyjnych - w 2007 roku okres od wyborów do zaprzysiężenia kanclerza wyniósł niewiele ponad miesiąc, w 2013 - zajęło to prawie trzy miesiące, od września do grudnia. Wyjątkowo długo odbywało się to po wyborach cztery lata temu - rozmowy i negocjacje trwały od września 2017 do 12 marca 2018 roku, kiedy to chadecy z CDU/CSU zawarli ostatecznie porozumienie z socjaldemokratami z SPD. Dwa dni później Bundestag zatwierdził powołanie Merkel na urząd kanclerza i dokonano zaprzysiężenia członków nowego rządu, tzw. Wielkiej Koalicji (Unia i SPD).
O przyszłym składzie rządu Niemiec jedno wiadomo już na pewno: będzie to pierwszy od 2005 roku gabinet bez Merkel, która zrezygnowała z reelekcji jako pierwsza osoba na stanowisku kanclerza w powojennej historii Niemiec.
REKLAMA
"Cząstkowe wyniki"
Z cząstkowych wyników wyborów wynika, że w parlamencie najbliższej kadencji zasiądzie 730 posłów. Bezwzględna większość wyniesie zatem 366. Podział mandatów kształtuje się następująco: 205 dla SPD, 194 dla CDU/CSU, 116 dla Zielonych, 91 dla FDP, 84 dla AfD, 39 dla Lewicy.
Jeśli chodzi o możliwe (i prawdopodobne) koalicje, to udałoby się ponownie utworzyć Wielką Koalicję Unii i SPD - liczyłaby ona 399 posłów. Byłaby to też jedyna opcja koalicji, opartej na dwóch partiach. Do stworzenia innych parlamentarnych koalicji większościowych potrzebny będzie udział trzech partii.
Trzy największe ugrupowania - CDU/CSU, SPD wraz z Zielonymi - liczyłyby w sumie aż 515 posłów.
- Wybory w Niemczech. Pierwszy raz od 68 lat w Bundestagu znajdzie się przedstawiciel duńskiej mniejszości
- Wybory do Bundestagu. Ekspert: Niemcy na pierwszym miejscu kładą bezpieczeństwo socjalne, na drugim ochronę klimatu
Przy wygranej SPD, za jedną z bardziej prawdopodobnych koalicji uznawana jest opcja czerwono-zielono-żółta - czyli porozumienie SPD z Zielonymi i FDP, które miałoby 412 posłów. Brana wcześniej pod uwagę przez SPD potencjalna koalicja z Zielonymi i Lewicą nie dałaby potrzebnego do uzyskania większości parlamentarnej wyniku z uwagi na słabszy niż zakładano wynik skrajnej Lewicy.
W przypadku tworzenia rządu przez CDU/CSU możliwy jest scenariusz utworzenia koalicji bez socjaldemokratów poprzez zawarcie porozumienia z Zielonymi i FDP, dałoby to łącznie 401 posłów.
PAP/ jb
REKLAMA
REKLAMA